Odwiedzin na stronie:
Online:
Dzisiaj jest: piątek, 26.04.2024r. Imieniny: Marii, Marzeny, Ryszarda
 
 
Jesteś w » Strona Główna » Aktualności » Archiwum 2012

Gromki śpiew niósł się po osiedlu przy ul.Starowiejskiej w Mszanie Dolnej w ostatnią sobotę - najpierw było to tradycyjne ''100 lat'', ale zaproszeni przez Jubilata goście szybko się zorientowali, że doktorowi Mieczysławowi Janiszewskiemu tej wersji urodzinowego utworu najzwyczajniej śpiewać nie wypada i już w powtórce było jeszcze głośniejsze, ale już poprawione - ''200 lat niech żyje nam! ''. 5 września 2012 roku 99 lat skończył Pan Mieczysław Janiszewski - najstarszy mieszkaniec miasta pod Lubogoszczą, postać niezwykle barwna, człowiek pogodny, z niezwykłym poczuciem humoru, uczciwy, dobry i wrażliwy na ludzką krzywdę i biedę - patriota zatroskany o sprawy Ojczyzny.



Dostojny Jubilat zaprosił do swojego mieszkania niewielu - wybudowane w 1972 roku M-5 większej ilości gości najzwyczajniej by nie pomieściło. Na urodzinowe spotkanie zaproszenie przyjął powiatowy lekarz weterynarii p. Jerzy Joniec z małżonką, sąsiedzi z piętra dra Janiszewskiego Państwo Maria i Zenon Niedośpiałowie wraz z mamą p. Kazimierą, oraz burmistrz Tadeusz Filipiak - również sąsiad z osiedla Jubilata przez ponad 30 lat. Honory Gospodarzy domu pełnili najbliźsi Jubilata, syn Andrzej z małżonką Ewą.

 

Loading ....

Ale zanim o dniu dzisiejszym sędziwego Jubilata, garść wiadomości z Jego przebogatej i barwnej historii. Swoje długie życie dr Janiszewski dzieli na trzy trzydziestotrzyletnie okresy - pierwszy z nich rozpoczął się 5 września 1913 roku w Kołomyi, w woj. stanisławowskim. To właśnie tam na ówczesnych ziemiach Rzeczypospolitej przychodzi na świat bohater naszej opowieści. W Kołomyi kończy szkołę podstawową i w 1931 roku zdaje maturę. Kolejne sześć lat poświęca na studiowanie weterynarii - na lwowskiej Akademii w roku 1938 broni pracę i otrzymuje dyplom tej cenionej uczelni. Z pasją oddaje się swojej pracy - do 31 sierpnia 1939 roku pracuje na Huculszczyźnie przy zwalczaniu pryszczycy i nosacizny wśród zwierząt gospodarskich, zwłaszcza koni sprowadzanych ze wschodu.

 

Po wkroczeniu 17 września 1939 roku na te tereny wojsk sowieckich powraca dr Mieczysław Janiszewski do swojego rodzinnego domu w Kołomyi. Wojna przerywa lekarską praktykę aż po rok 1940. Z wiosną roku 1940 obejmuje w niedalekim Jaremczu posadę kierownika lecznicy weterynaryjnej i z tym miejscem wiąże się do 22 czerwca 1941 roku. W zachowanym z tamtego czasu liście pisze, .." i znowu wojna. Tym razem wkroczenie wojsk niemieckich. Zimą 1941/42 zaczęło się na tym terenie mordowanie Polaków i Żydów przez bojówki UON i UPA, a więc znów powrót do domu, do Kołomyi. W Kołomyi zaczął się okres okupacji niemieckiej.." (koniec cytatu) Za współpracę z partyzantką AK zostaje w zimie 1943/44 aresztowany. Po kilku miesiącach więzienia wykorzystuje niemieckie zaangażowanie w walkę z nagłą ofensywą armii czerwonej i przy pomocy przyjaciół z AK udaje mu się z więzienia uciec. Z końcem lipca 1944 roku podejmuje pracę, jako starszy rejonowy lekarz weterynarii w miejscowości Horodenka w woj. stanisławowskim. Ale i tu nie zagrzewa na długo miejsca. Przygodę w Horodence kończy 1 maja 1946 roku. Ukochaną huculszczyznę musi opuścić już w czerwcu tego samego roku. Prawie 30 dni w bydlęcych wagonach jedzie w nieznane - na tzw. ziemie odzyskane, na zachód.

 

 

Nowym miejscem na ziemi dla młodego lekarza weterynarii staje się Chocianów (dziś miasteczko w powiecie polkowickim na Dolnym Śląsku) Tu również rozpoczyna się II etap życia naszego bohatera - kolejne 33 lata wypełnione służbą i pracą, często "na cały zegar" W Chocianowie dr Mieczysław Janiszewski organizuje od podstaw lecznicę i szefuje jej aż do roku 1959, kiedy to służbowo zostaje przeniesiony do Lubinia Legnickiego, by do 1 kwietnia 1960 roku pełnić funkcję kierownika tejże powiatowej lecznicy. W tym samym roku na własną prośbę odchodzi z lubińskiej lecznicy i osiada w Rzepinie, obejmując, jak w poprzednich placówkach, szefostwo tamtejszej lecznicy zwierząt. W Rzepinie pracuje do emerytury, do roku 1978.

 

Loading ....

W 1979 na stałe osiada w Mszanie Dolnej - " ... kocham góry i kocham górali.." powtarza przy każdej okazji Jubilat, gdy ze swadą i charakterystycznym wschodnim zaśpiewem opowiada o swoim życiu, tak barwnym i ciekawym, pełnym anegdot, historii zabawnych, ale też dramatycznych i smutnych. Mimo, że na emeryturze dr Janiszewski nie zapomina, że jest lekarzem weterynarii. Okoliczni gospodarze cenią sobie fachowść sędziwego doktora z Mszany. Na wtorkowych jarmarkach dopytują go o różne dolegliwości swoich krów, świń i koni. A dr Janiszewski nigdy się nie śpieszy, wysłucha, doradzi, a jak trzeba to i wybierze się do stajni w Wilczycach, Lubomierzu czy Porębie Górnej. Do dziś starsi gospodarze opowiadają, że nigdy za porady i wizyty, ale i pomoc przy porodzie w chłopskich zagrodach, dr Janiszewski nie brał zapłaty. Podczas sobotniego spotkania wspominał, że gospodarze zachodzili do niego, do bloku przy Starowiejskiej, a to z serem, a to z jajkami od swoich kur, mlekiem i śmietaną, zaś latem i jesienią "płacili" borówkami, grzybami i innymi leśnymi skarbami.

 

Loading ....

Mieczysław Janiszewski nie próżnował - szybko zaangażował się w działalność Polskiego Towarzystwa Ludoznawczego w Mszanie Dolnej, po dziś dzień jest członkiem Związku Emerytów i Rencistów, oraz PTTK - co zrozumiałe, bo górskie wędrówki p. Mieczysław ukochał ponad wszystko. Wiele razy wcielał się w rolę przewodnika i pokazywał piękno Polski zorganizowanym grupom. A jakie jest "dziś" najstarszego mieszkańca naszego miasta ? Może trudno w to uwierzyć, ale każdego dnia, jeśli tylko sprzyja pogoda, możemy p. Mieczysława spotkać na spacerze. Z laseczką, trochę pochylony i utykający przemierza okolice swojego osiedla. Wciąż ciekawy świata i ludzi, na bieżąco w sprawach Mszany Dolnej, Polski i świata. Codzienna lektura gazet i ciekawych książek, pozwala Dostojnemu Jubilatowi śledzić bieg wydarzeń. Rozmowa z dr Janiszewskim to swoista uczta - to "czytanie" z wciąż szeroko otwartej, żywej księgi życia. Namawiam każdego, kto dostrzeże tę pochyloną postać z białymi włosami siedzącą na przyblokowej ławeczce do zatrzymania się i nawiązania, choćby chwili, rozmowy. Naprawdę warto.

 

Loading ....

W najbliższym numerze naszego kwartalnika "Pod Lubogoszczą" chcemy zamieścić z p. Mieczysławem Janiszewskim wywiad. Może nam się to uda ? A już dziś naszemu Jubilatowi życzymy zdrowia i sił, pogody ducha i radości z każdego podarowanego przez Opatrzność dnia przybliżającego do setnych urodzin w roku 2013. Plurimos annos, Panie Mieczysławie !

 

 

 

Red.

 

Tekst przeczytany: 1560.
Polecamy
Pogoda w Mszanie Dolnej
 
Wydrukowane z: http://archiwum.mszana-dolna.eu/gory-i-gorali-ukochal-ponad-wszystko.html