Często, szczególnie w świecie sportu, spotykamy się z taką wypowiedzią: "... taki wynik wzięlibyśmy w ciemno". Sportowcy mówią tak zawsze po meczu, w którym okazało się, że osiągnięty wynik wykroczył poza marzenia i oczekiwania. Podobną sytuację przeżywali organizatorzy IV już zbiórki krwi, organizowanej od roku 2008 przy parafii Miłosierdzia Bożego w Mszanie Dolnej. Warto przypomnieć, że w pierwszym roku krew oddało 30 osób, zaś plon to 14 litrów krwi. Rok kolejny to już 21,6 litra krwi podarowanych przez 48 donatorów. Rok 2010 przyniósł kolejny rekord - zgłosiło się 115 chętnych, ale do pobrania zakwalifikowania 68 dawców, którzy podarowali 30,6 litra życiodajnego płynu.
W miniony wekend w salkch przyziemia kościoła Miłosierdzia Bożego krew "lała" się bardzo obficie. Paweł Skawski pomysłodawca, inicjator i "dusza" całej akcji nie krył radości. W sobotę krew oddało 60 osób, zaś w niedzielę 57 donatorów - dzięki nim "bank krwi" wzbogacił się o prawie 53 litry bezcennego daru - krwi. Sobotnią akcję koordynowała stacja krwiodastwa z Limanowej, zaś w niedzielę do Mszany Dolnej przyjechali nowotarżanie. Zanim jednak wyrażający wolę oddania krwi położył się na specjalnym łożu, musiał przejść całą, dość skomplikowaną procedurę.
W pierwszej kolejności wypełnić trzeba było ankietę o przebytych chorobach, urazach, zażywanych lekach, wyjazdach do krajów objętych np. zakaźną chorobą itp. Kolejny etap to pomiar ciśnienia - nie mogło być one, ani za wysokie, ani za niskie. Podobnie było z poziomem glukozy we krwi - jej niski stan miały podnieść i w wielu przypadkach podniosły... pączki, soczki i słodka herbata. Jeśli te wszystkie "schody" udało się przebrnąć, przychodził ten ostatni etap - opaska uciskowa na przedramieniu, delikatne opuszki palców pań pielęgniarek wyszukujące właściwą żyłę i .... gruba igła "wchodzi" do niej jak do masła. Zwykle każdy z donatorów dał sobie "upuścić" prawie 1/2 litra krwi, bez żadnego dla siebie uszczerbku. Krew oddawali, i młodzi, i starsi, siostry zakonne i ksiądz, dyrektorzy, lekarze i pan kościelny, lektorzy i studenci, mieszkańcy Mszany Dolnej, ale i sąsiednich miejscowości.
Tej akcji nie udałoby się przeprowadzić na taką skalę, gdyby nie rzesza wolontariuszy, bezinteresownie służących pomocą przy organizacji i podczas dwudniowej akcji. Na medal spisała się, jak zawsze Służba Maltańska. Na szczególne podziękowania zasługują Małgorzata Sochacka, Kuba Oleksy i Michał Kołodziej, wspierający Pawła Skawskiego od początku, od roku 2008. .z ostatniej chwili... 1 lipca na ręce burmistrza Tadeusza Filipiaka wpłynęło podziękowanie za pomoc przy organizacji zbiórki krwi, a także za propagowanie ideii honorowego oddawania krwi. Podana też została ostateczna ilość zebranej tzw. krwi pełnej - przez dwa dni oddaliśmy 52.650 litra. / stąd zmiana ilości również w tekście - pierwotna ilość została wpisana po szcunkowych danych organizatorów/ Pod podziękowaniem podpisała się p. mgr Jolanta Zatorska - Dyrektor Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Krakowie.
Red.
|