Dwaj fani narciarstwa biegowego z Mszany Dolnej - Jerzy Kogut i Antoni Rataj postanowili zrobić coś dla popularyzacji tej pięknej i zdrowej dyscyliny sportu. Na stadionie miejskim przy ul. Spadochroniarzy własnymi siłami wytyczyli trasy biegowe, a potem z mozołem "wydreptali" w ciężkim, świeżym śniegu. 

 

Panowie serdecznie zapraszją amatorów biegania do korzystania z wyznaczonych tras. Niech każdy spróbuje, jaka to przyjemność pobiegać po śniegu na świeżym powietrzu, podziwiając przy okazji ośnieżone szczyty Beskidów. Może z tego biegania zrodzi się następczyni, bądź następca Justyny Kowalczyk, Józefa Łuszczka, czy też Tomasza Sikory...

 

Twórcy trasy i biegacze- amatorzy mają jednak kłopot i proszą, by przygotowanej z takim trudem i mozołem 400-tu metrowej pętli nie niszczyć traktując ją, jako wygodny spacerowy deptak. Jeśli zadeptamy tory dla biegówek, to cała przyjemność z "klasyka" pryśnie. Uszanujmy wysiłek tych, którzy bezinteresownie trasę przygotowali i zapraszają fanów narciarstwa biegowego na mszański stadion.

 

 

 

RED