Odwiedzin na stronie:
Online:
Dzisiaj jest: środa, 24.04.2024r. Imieniny: Bony, Horacji, Jerzego
 
 
Jesteś w » Strona Główna » Aktualności » Archiwum 2011

 

Loading ....

Od dwudziestu lat nieprzerwanie, 15 sierpnia w dzień poświęcony Matce Bożej Wniebowziętej, do małego kościółka u stóp Lubonia Wielkiego na Glisnem przybywają żołnierze AK Oddziału Partyzanckiego por. Jana Stachury "Adama". Z roku na rok coraz ich mniej. Na wczorajszą (15 sierpnia) uroczystość dotarł ostatni żyjący żołnierz- partyzant, najmłodszy z Oddziału por. "Adama", kpt. Stanisław Pankowski "Żbik" - dziś Wiceprezes Światowego Związku Żołnierzy AK w Bielsku Białej. Dlaczego, choć od wojny minęło już tyle lat, partyzanci spod znaku AK spotykają się na Glisnem dopiero od lat dwudziestu? Choć "historię swą własną pisali krwią ..." mówić o niej w PRL-u nie było im wolno.

 

Loading ....

 

Porucznik Jan Stachura "Adam" tuż po wojnie, w roku 1945 zostaje uwięziony przez UB i osadzony w więzieniu w Wadowicach. Po brawurowej ucieczce w noc Bożego Narodzenia tegoż roku, przedostaje się do Francji i tam, na wygnaniu umiera w czerwcu 1985 roku. Jego podkomendni represjonowani przez ludową władzę, traktowani jak wróg ludu aż do roku 1989 czekali na prawdziwą Polskę - Ojczyznę za którą przelewali krew. Tego właśnie roku w Rabce, w domu Kazimierza Romańskiego "Romka" spotkali się Mieczysław Daszkiewicz "Ali", Adam Trembecki "Miś" i ks. Tadeusz Michalski "Śmiały" i uradzili wspólnie, że czas najwyższy opowiedzieć o tym, co przeżyli podczas okupacji. Jeśli nie teraz, to kiedy? Pytali samych siebie i po niecałych dwóch latach 15 sierpnia roku 1991 partyzanci z Oddziału "Adama" wrócili pod Luboń, ale zamiast w lesie, spotkali się przy ołtarzu - od tamtego sierpnia, rok w rok wracają pod Luboń, zawsze serdecznie przyjmowani przez Gospodarzy - wtedy był nim ks. Józef Karpierz, później Jego następcy, a od kilku lat do dziś z wielkim sercem czyni to ks. Andrzej Sawulski.

 

Loading ....



Jubileuszowej Eucharystii za żołnierzy AK, nie tylko tych z Oddziału "Adama", przewodniczył ksiądz Infułat Jakub Gil, do niedawna proboszcz papieskiej parafii w Wadowicach. Mszę św. współkoncelebrował pochodzący również z Glisnego ksiądz Prałat Jan Franczak - proboszcz krakowskiej parafii w Bronowicach. Barwna i pełna kolorów była również oprawa liturgii - gliśniańskie gaździny przyniosły do kościółka zioła i trawy, owoce i kwiaty. Pachnące bukiet poświęcił na koniec nabożeństwa ksiądz Jan Franczak. Nie mogło zabraknąć na partyzanckiej mszy mszańskich chórzystów - pod batutą Piotra Wójcika zadbali, by drewnianą kaplicę wypełnił piękny śpiew panów z Chóru Męskiego im. ks. Józefa Hajduka. Nie zmieścili się w świątyni górale-muzykanci z Orkiestry Dętej "Echo Gór" z Kasinki Małej - donośny głos trąb, puzonów, klarnetów i kornetów dotarł nie tylko do wnętrza świątyni, ale niósł się hen daleko, aż po majestatyczny Luboń.

 

Loading ....

 

Nie zabrakło również na gliśniańskich uroczystościach pocztów sztandarowych niesionych przez sędziwych dziś kombatantów - dla nich wyznaczono miejsca tuż przy ołtarzu. Trudno było uciec od refleksji i zadumy, że mamy okazję, niepowtarzalną okazję i pewnie jedną z ostatnich, by spotkać świadków i uczestników tamtych chwil. Szczególnie dla młodych, ale i dla wszystkich innych, była to żywa lekcja historii.

Po mszy św. przyszedł czas na Apel Poległych - tym razem imiona i partyzanckie pseudonimy poległych wywołał Piotr Romański, syn żołnierza AK Kazimierza Romańskiego "Romka". Wzruszającą inscenizację o tamtych czasach przygotowali uczniowie szkoły podstawowej w Glisnem. W uroczystościach wzięli również udział posłowie RP - Wiesław Janczyk i Tadeusz Patalita. Limanowskie Starostwo reprezentował wicestarosta Franciszek Dziedzina, zaś mszańskie gminy wójt Bolesław Żaba i burmistrz Tadeusz Filipiak.

 

Loading ....



Chyba najbardziej wzruszającym momentem uroczystości było wspomnienie o żołnierzu AK, który każdego roku uczestniczył w partyzanckim święcie na Glisnem. Tego roku wybierał się również - plany por. Bernarda Wietrzyka zmienił sam Pan Bóg. W sobotę spoczął na rabczańskim cmentarzu, zaś na Glisnem towarzyszył nam Jego portret i żołnierski, góralski kapelusz przepasany kirem.

Urodzonego w Mszanie Dolnej por. Jana Stachurę "Adama" upamiętnili w roku ubiegłym radni Rady Miasta - na wniosek ówczesnego Przewodniczącego Rady Eugeniusza Sieii jednej z ulic miejskich w dniu 12 lipca 2010 r nadano imię Jana Stachury "Adama".

 

Loading ....

 

 

Red.

 

Tekst przeczytany: 2114.
Polecamy
Pogoda w Mszanie Dolnej
 
Wydrukowane z: http://archiwum.mszana-dolna.eu/za-tych-co-historie-wlasna-pisali-krwia.html