Dla kogoś kto jest na bieżąco z codzienną prasą lokalną nie jest zaskoczeniem, jeśli na stronie z wiadomościami sportowymi zobaczy zdjęcie z naszymi mszańskimi biegaczami. Większym zaskoczeniem byłaby sytauacja, że nie spotka się z relacją z ich sąsiedzkich „wypadów” na Słowację czy sprawozdania z jakiegoś biegu „gdzieś” w Polsce. Tak  naprawdę nie ma reguły gdzie gościnnie wystąpią. Sprawdzają tylko strony internetowe dotyczące organizowanych startów i decyzja zapada zaraz po chwili. Zbiórka, wyjazd, a potem już tylko prezes sekcji Włodzimierz Łyżnicki dba o to by te informacje dotrały do mediów. Strona Miejskiego Ośrodka Kultury i zakładka „Sekcja biegów górskich i długodystansowych” to idealne archiwum tych wyjazdów – bo tak naprawdę pod tym adresem można się przekonać, że nasi sportowcy ciągle są w trasie. I tak naprawdę już ich po cichu nazywamy naszymi słowackimi ambasadorami. Nikomu, tak jak im nie zdarza się być na Słowacji praktycznie co tydzień. My, owszem, odwiedzamy naszą partnerską gminę Niżna jeśli chodzi o kulturalne wydarzenia, jak i o sportowe np. Niżniański Kotlik, Pltnicki Den, zawody strażackie, rozgrywki na boisku, ale oni?

Reprezentują nasze miasto, że nikt inny tak nie potrafi. Kto z nas byłby w stanie co tydzień zwyciężać w słowackich biegach, zgarniać medale i jeszcze tak pięknie pozować do zdjęć słowackim fotoreporterom? To nasza wspaniała ekipa sportowców. Co w tym jest najważniejsze, prawie zawsze na podium! Można zadać więc pytanie do naszych biegaczy – gdzie byli – a jest pewne że zawsze gdzieś w weekend startowali, co przywieźli – tu zazwyczaj wymieniane są cenne kruszce, ale czy to nie będzie już męczące? To prawdziwa grupa sportowych bohaterów: sami supermani i same superwomen. Skład grupy to czternastu biegaczy i dwie biegaczki. Może nie każdy odwiedzający naszą stronę wie, że to właśnie nasi biegacze z Mszany zdobyli miesiąc temu Krynicę i bynajmniej nie chodzi to o forum ekonomiczne. To właśnie tam, startując w ultramaratonie na 100 km Jan Wydra okazał się najlepszym na mecie!

Rekordowy wynik pokonania tego dystansu to 9 godz. 35 min. i należy podkreślić, że różnica pomiędzy nim a rywalem z drugiego miejsca wynosiła 40 minut! W kategorii wiekowej dla sześćdziesięciolatków mistrzem Polski został Zygmunt Łyżnicki – dystans na 10 km pokonał w czasie 35 min. 49 sekund! Kolejny biegacz z naszej sekcji Jerzy Czyszczoń zajął w tej samej kategorii szóste miejsce. Ledwo udało się nam się im pogratulować, a oni pobiegli dalej i to w jakim stylu: tydzień po Krynicy Zygmunt Łyżnicki zwyciężył w biegu ulicznym w Serovcach na Słowacji. Startujący razem z nim zawodnicy też nie zostali w tyle: Jerzy Czyszczoń zajął czwartą lokatę, w klasyfikacji generalnej Michał Bala zdobył trzynastą pozycję, a wśród kobiet jako znalazła się czwarta Sabina Wydra.  Ale najwyraźniej i takie starty mogą się już nudzić, bo dowiedzieliśmy się, że niedawno zarówno Jan Wydra jak i Zygmunt Łyżnicki po pierwsze miejsca zaczęli sięgać w odstępnie kilku godzin. I to gdzie? Na Słowacji... Tego samego dnia przed południem pojawili się w Dobsinie koło Popradu.

W klasyfikacji generalnej znowu nie miał sobie równych Jan Wydra, ustanowił przy okazji rekord tej 10 km trasy, Zygmunt Łyżnicki i Jerzy Czyszczoń to „jedynka” i „dwójka” w klasyfikacji weteranów, a w rywalizacji kobiet Sabina Wydra zajęła czwarte miejsce. Popołudniu w Popradzie, w liczącym 14 km biegów zwyciężył też Jan Wydra. Od swojego męża nie chciała  być gorsza Sabina Wydra, która zajęła pierwszą lokatę w „generalce” kobiet. Triumfował też Zygmunt Łyżnicki w grupie wiekowej sześćdziesięciolatków, a w kategorii do lat 40 Tomasz Kłodnicki był czwarty. Również w ostatnim Półmaratonie Limanowa Forrest nasi biegacze zaznaczyli swoją obecność. W kategorii wiekowej czterdziestolatków Jerzy Kogut zajął ósme miejsce, a Antoni Rataj dziewiąte. A jakie wieści czekają na nas po kolejnych jesiennych weekendach? Zobaczymy i napiszemy jak tylko nasi biegacze dobiegną do mety...

fot. archiwum sekcji

Red.