"... Kiedy nasze dzieci były małe, czasu na myślenie o przeszłości zawsze brakowało i choć mieszkał z nami mój ojciec, o czasach II wojny światowej i swoich losach mówić nie chciał, bo wciąż jeszcze bolało..." - tak mówiła kilka lat temu Pnina Yogev. Dziś córki są już dorosłe, a ojciec nie żyje. Pnina Yogev ma więcej czasu i wraz z mężem Shlomo co roku odwiedzają Polskę - ziemię swoich ojców. W roku ubiegłym obiecała, że kolejnym razem będzie ich więcej - słowa dotrzymała i 18 lipca pod mszańskim magistratem zatrzymał się autokar, a w nim 28 osobowa grupa z Izraela. Swoją podróż po Polsce rozpoczęli w Nowym Dworze Mazowieckim - stamtąd pochodziła matka Pniny. A później obowiązkowy punkt wizyty w Polsce - Oświęcim. Udało się wygospodarować trochę czasu by odwiedzić Wieliczkę i Łańcut, a także Józefów i Biłgoraj.

A jak przebiegły godziny spędzone w naszym mieście? Po spotkaniu z burmistrzem Tadeuszem Filipiakiem, grupa udała się na miejsce zbiorowej kaźni 881 Żydów zamordowanych 19 sierpnia 1942 roku. Przewodnikiem dla przybyszów z Izraela był p. Henryk Zdanowski, jeden z ostatnich żyjących świadków tamtych czasów, pamiętający Mszanę Dolną w której razem żyli, bawili się i uczyli Polacy i Żydzi. Po krótkiej modlitwie przy zbiorowej mogile na Pańskim, przyszedł czas na stary żydowski cmentarz przy ul. Zakopiańskiej. Ostatnim punktem wizyty w naszym mieście był krótki spacer po mszańskim Rynku, gdzie w czasach przedwojennych koncetrowało się życie mieszkańców Mszany Dolnej. Tu były sklepy mszańskich Żydów, tu mieściła się bożnica - żydowski dom modlitwy.

Powyżej zdjęcia z wizyty Pana Mosesa Afterguta we wrześniu 2008 r.

Od kilku lat czas wakacji jest okresem, kiedy do Mszany Dolnej przyjeżdżają Żydzi z całego niemal świata - zawsze na trasie ich wizyty są w naszym miasteczku trzy miejsca ; zbiorowa mogiła przy ul. Mroza (na oś. Pańskie), grób 22 Żydów przy ul. Ogrodowej i stara żydowska nekropolia z macewami przy ul. Zakopiańskiej. Tymi miejscami od lat opiekuje się Samorząd - dokładamy starań, by te miejsca historii i pamięci Żydów, ale również naszej, były zawsze zadbane i uprzątnięte.

 Zdjęcia z wizyt w roku 2008 i 2009

WIĘCEJ ZDJĘĆ - TUTAJ

Red.