Odwiedzin na stronie:
Online:
Dzisiaj jest: wtorek, 23.04.2024r. Imieniny: Ilony, Jerzego, Wojciecha
 
 
Jesteś w » Strona Główna » Aktualności » Archiwum 2012

Po 70 latach od tamtego sierpniowego dnia na Pańskim znów było wielu mieszkańców Mszany Dolnej i gości z innych miast. Przyszli, by oddać hołd i w modlitewnej zadumie wspominać wydarzenie w historii naszego miasteczka najbardziej krwawe i najokrutniejsze. Oto 19 sierpnia 1942 roku gestapowcy z Nowego Sącza przy pomocy Władysława Gelba i jego ludzi, od samego rana zganiali wszystkich Żydów z Mszany i okolic w jedno miejsce, okolice dzisiejszego placu targowego, zwanego wtedy popularnie Olszynami. Podzieleni na grupy Żydzi przeczuwali, że czeka ich coś bardzo złego. Pamiętali proroctwo Talmudu głoszące, że w roku, kiedy nie zobaczą przepiórek, wszyscy wyginą. Kiedy doszły do nich słuchy o przygotowywanej akcji, wypytywali z nadzieją swoich polskich sąsiadów, czy widzieli tego lata przepiórki ? W 1942 roku przepiórki do Mszany Dolnej nie przyleciały.

 

Loading ....

Kiedy 18 sierpnia 1942 roku Gelb zarządził kopanie na Pańskim dwóch potężnych dołów, Żydzi swojego przeznaczenia byli już pewni. Jeszcze tylko niektórzy łudzili się gdzieś zasłyszaną obietnicą wyjazdu na Wołyń. Ale kiedy w niewielkich grupach z rękami założonymi na tył głowy zmierzali w stronę Pańskiego, płacz dzieci i szloch dorosłych mieszał się z tumanami kurzu podnoszonymi przez czarną masę nieszczęśników. Szli na pewną śmierć. Przez osiem godzin niemieccy żołdacy, przepijając wódką, mordowali jednym strzałem starców i kobiety, zaś dzieci żywcem wrzucali do dołu, na kotłujące się tam ciała już zamordowanych - na dzieci szkoda nam było kul, powie później przed norymberskim Trybunałem dowodzący masakrą esesman o nazwisku Haman.

 

Loading ....

Historyczne źródła mówią, że mogiła skrywa szczątki 881 ofiar, ale są tacy, którzy twierdzą, że Żydów zginęło tu więcej, ponad tysiąc. Nie będziemy się spierać o liczby. Rozmiar tej tragedii i tak poraża wszystkich. Z zagłady 19 sierpnia tamtego roku cudem ocalał Moses Aftergut - dziś żyjący w Nowym Jorku. Jeszcze na parę dni przed mszańskimi obchodami był w Krakowie i potwierdził swój przyjazd na rocznicę tamtej tragedii. Z przyczyn osobistych musiał wracać do domu, ale 19 sierpnia niespodziewanie zadzownił do burmistrza Tadeusza Filipiaka, a następnego dnia swoje słowa przelał na papier i zeskanowany list dotarł do Mszany. Moses Aftergut napisał m.in ...." może sobie Pan wyobrazić ból i cierpienie, które mnie ogarnia, jak przeżywam, jak bym teraz tam był i często się zdaje, że słyszę krzyki i płacz niedostrzelonych starców, młodych, matek i dzieci... (...) Pan Bóg daje mi siły tę okropną tragedię przeżyć..." W roku przyszłym Moses Aftergut przyjedzie do Mszany Dolnej.

 

Loading ....

Kilka lat temu z inicjatywy Eugeniusza Siei, radnego i ówczesnego Przewodniczącego Rady Miasta zrodził się pomysł, by uczcić pamięć wymordowanych Żydów. Pod inicjatywą podpisało się kilkudziesięciu mieszkańców Mszany Dolnej. Przygotowania, ktoś powie, że trwały długo, ale zdążyliśmy na czas, na ten właściwy moment, na dzień 70-tej rocznicy tamtego wydarzenia. Chcieliśmy się przygotować dobrze, zrobić wszystko jak należy. Prace biegły zatem dwoma torami. Po jednym "kursowały" listy do organizacji żydowskich pomagających nam ustalić zakres możliwych do wykonania prac, szczegóły napisu na tablicy, treści uchwały Rady Miasta, nazwy samej alejki, a także przebieg samej uroczystości. Na drugim zaś torze toczyły się rozmowy już o konkretnych działaniach - remoncie obejścia mogiły, projekcie mosiężnej tablicy, wyszukiwaniu w kamieniołomie głazu, zamówieniu tabliczki z nazwą alejki itp.

 

Loading ....

To wszystko musiało zabrzmieć czystym akordem i zabrzmiało. Wyznaczyliśmy datę uroczystych obchodów i rozpoczęły się przygotowania ostatecznego scenariusza. W czwartek, 23 sierpnia o godz. 14.00 - symbolicznej godzinie, bo wtedy zakończyła się egzekucja Żydów w 1942 roku, w tym samym miejscu zgromadziło się kilkadziesiąt osób. Społeczność żydowską reprezentował Tadeusz Jakubowicz, przewodniczący Gminy Żydowskiej w Krakowie wraz z dwoma jeszcze przedstawicielami tej społeczności. Pięknym świadectwem była obecność wielu mieszkańców Mszany Dolnej. Obok pamiątkowego głazu stanęli radni Rady Miasta z jej Przewodniczącym Adamem Malcem i poczet sztandarowy. W uroczystościach uczestniczył ks. dr Tadeusz Mrowiec nowy proboszcz parafii Miłosierdzia Bożego i Franciszek Dziedzina, wicestarosta powiatu limanowskiego. Nie zabrakło dyrektorów szkół i instytucji z naszego miasta, a także sporej grupy ludzi młodych.

 

Loading ....

''... W naszym mieście Żydzi już nie mieszkają, ale pamięć o nich jest wciąż żywa, (...) ich pamięci poświęcamy tę alejkę na której stoimy. Za chwilę odsłonięta też zostanie pamiątkowa tablica na kamiennym głazie upamiętniająca 70-tą rocznicę tamtej zbrodni...'' mówił Tadeusz Filipiak, burmistrz Mszany Dolnej. Po jego słowach, Przewodniczący Adam Malec odczytał tekst Uchwały Rady Miasta nadającej pieszemu traktowi wiądącemu do mogiły nazwę; Aleja Pamięci Ofiar Holocaustu. Chwilę później sędziwy już Pan Henryk Zdanowski (88lat) opierając się na lasce podszedł do kamiennego głazu i odsłonił mosiężną tablicę dedykowaną pamięci ofiar tamtej zbrodni. Pan Henryk to jeden z ostatnich żyjących jeszcze świadków tamtych czasów.

 

Loading ....

Po odsłonięciu tablicy wszyscy przeszli odrestaurowaną alejką do zbiorowej mogiły. Biało-czerwone róże i znicze od nas, Polaków i kamienie od Żydów zostały złożone u podnóża nagrobnej tablicy. Jeszcze tylko kadisz w języku hebrajskim odmówiony przez rabina i słowa podzięki dla wszystkich, którzy przyczynili się do zorganizowania tych rocznicowych uroczystości. Tadeusz Jakubowicz powiedział, ''... chciałbym serdecznie podziękować za to, co uczyniliście dla tych, którzy tu odeszli. A odeszli nie dlatego, że chcieli odejść, po prostu byli Żydami...''

 

Loading ....

 

Na pięknej łące czekały już na uczestników drewniane ławy - użyczył ich proboszcz parafii Miłosierdzia Bożego. Kiedy już wszyscy usiedli młodzież z mszańskiego liceum "przeniosła" nas do Mszany, której już nie ma. Wzruszająca opowieść o czasach, gdy obok siebie żyli Polacy i Żydzi, katolicy i wyznawcy judaizmu. Do Mszany, gdzie w sobotę szabat świętowali Rachela i Jakub, a w niedzielę na mszę św. pod rękę szli Józek z Marysią. Takie to były czasy, aż trudno dziś uwierzyć. Nie zapominajmy o nich. Historię tego urokliwego miasteczka pod Lubogoszczą pisaliśmy w tamtych latach wspólnie z Żydami. Mimo wakacji udało się tę inscenizację przygotować - to zasługa p.Urszuli Antosz-Rekuckiej, katechetki w mszańskim liceum. Przekonała uczniów, że trzeba "zarwać" swoje wakacje i wystąpić podczas tej szczególnej uroczystości. Słowno-muzyczny program był znakomitą klamrą zamykającą tamto popołudnie. Pani Urszuli, jej wychowankom, ale także p. Markowi Rekuckiemu pomagającemu małżonce w przygotowaniu występu, w transporcie niezbędnych rekwizytów i wielu innych sprawach,  bardzo serdecznie dziękujemy za poświęcenie własnego czasu i pomoc w zrealizowaniu tego niełatwego przedsięwzięcia. Trzeba również przypomnieć, że kilka lat temu PP. Rekuccy i ponad 30-to osobowa grupa mieszkańców Mszany Dolnej, wystąpiła do Rady Miasta z inicjatywą upamiętnienia mordu na Żydach w Mszanie Dolnej - zbiegła się ona z toczącą się już dyskusją wśród ówczesnych radnych w jaki sposób uczcić i upamiętnić tamto dramatyczne wydarzenie. Wspólny wysiłek zaowocował czwartkowymi obchodami 70-tej rocznicy tamtego sierpniowego dnia.

 

Loading ....

 

I już na koniec słowa serdecznej podzięki dla wszystkich, którzy swoją cegiełkę dołożyli do tej uroczystości. I tak rozpoczynamy od wychowanków mszańskiego MOW-u im. ks. Karola Wojtyły i ich wychowawców. Pod opieką p. Wojciecha Jamroza i Joanny Piekarczyk, trójka wychowanków - Mateusz Kotwica, Kamil Kostro i Kacper Pamuła przywrócili temu miejscu należne piękno. Wspomniany już wyżej p. Wojciech i p. Joanna nie byli biernymi obserwatorami tych prac, ale sami zakasali rękawy i nie zważając na upał pracowali z chłopcami ramię w ramię - najpierw plantowali ziemię na klombach, później czyścili kamienny nagrobek. Potem przyszedł czas na metalową bramę i siatkę ogrodzenia - wyczyszczone ze rdzy zostały na nowo odmalowane. Na koniec przy mogile stanął flakon z pięknymi kwiatami z ogrodu p. Joanny. Jeszcze raz dziękujemy ! Na liście osób, którym chcemy podziękować są jeszcze ; p. Kazimierz Dudzik właściciel firmy CAT-BUD - bezinteresownie dostarczył 4 kubiki pięknej, czarnej ziemi na klomby wokół mogiły. Mosiężną tablicę zamontowali pracownicy p. Piotra Krzysztofiaka szefa i właściciela firmy MILBART - dziękujemy ! Remontu alejki, schodów i obejścia zbiorowej mogiły podjęła się ekipa BRUK-BUD firmy p. Eugeniusza Kotarby. Ostatni szlif nadali temu miejscu wspólnie strażacy i pracownicy ZGK - myciem brukowej kostki ze strażackiego węża dowodził sam Naczelnik mszańskich druhów p. Marian Kasprzyk, a wspierali go pracownicy dyr. T. Dula z ZGK - Dariusz Grzybek i Stanisław Świerk. Trzeba też wspomnieć o sąsiadach, tych najbliższych zbiorowej mogiły, Państwie Małgorzacie i Alfredzie Smela oraz Renacie i Piotrze Jakubiak - zawsze życzliwi i służący pomocą, dbający o ''dziś'' tego miejsca i porządek wokół samego dojścia, użyczający swojego płotu na tablicę informacyjną o miejscu zagłady i swojej łąki na organizację uroczystości. Wszystkim jeszcze raz serdeczne podziękowania.


 

 

Red.

 

Tekst przeczytany: 2917.
Polecamy
Pogoda w Mszanie Dolnej
 
Wydrukowane z: http://archiwum.mszana-dolna.eu/mszana-dolna-aktualnosci-rocznica-masakry-jakiej-nie-ogladala-nigdy-przedtem-ta-stara-ziemia.html