Ulica Leśna w naszym mieście, to jedna z najbardziej urokliwych dróg - w dolnej części stara, pamiętająca dawne czasy, zabudowa domów jeszcze z drewna, zaś im wyżej podążamy, otwiera się coraz piękniejsza panorama na Mszanę Dolną. Dla przyjeżdżających tu na chwilę, piękne widoki i spotkanie z historią dają wiele radości, ale dla mieszkańców, uroki urokami, widoki widokami, ale ważniejszymi są sprawy czysto przyziemne - oświetlenie, odśnieżanie, brak dziur w asfalcie, czy chodnik, a właściwie jego brak.

Bo o chodniku właśnie będzie - gdy kończy się obustronna i zwarta zabudowa przy tej ulicy, kończy się również chodnik. Może kiedyś, gdy na Podlesie jeździły furmanki, chodnika tak tęsknie nie wyglądano. Dziś, gdy prawie przy każdym domu stoją po dwa automobile, a warunkiem otrzymania prawa jazdy jest właściwy wiek i zdany test, zaś przy egzaminie nie bierze się pod uwagę wyobraźni młodego kierowcy, brak chodnika przy tej ulicy i często szaleńcze popisy właścicieli samochodów, stawały się z każdym miesiącem problemem coraz większym. Kolejne ekipy samorządowe borykały się z tym kłopotem. Po roku 2000 udało się położyć chodniki z kostki w dolnej części ulicy, stan nawierzchni pozostawia wiele do życzenia. Po każdej zimie dziury wielkości miednicy są łatane i przez okres lata do jesieni jakoś się jeździ.

W roku 2010 zrobiono kolejny krok ku normalności - powstał nowy odcinek chodnika, aż po koniec posesji Sióstr Franciszkanek - "dobre i to", mówili mieszkający na Leśnej ludzie. Najgorszy jednak odcinek pozostawał wciąż bez wymarzonego chodnika. W programach wyborczych kandydatów do Rady Miasta z tej okolicy, "temat chodnikowy" pojawiał się zawsze. Mozolnie i z trudem, ale i z coraz większą nadzieją, patrzymy dziś na ul. Leśną - zdarte "zelówki" rajców minionej kadencji Agnieszki Orzeł i Grzegorza Wójcika, ale i obecnych radnych, Jerzego Karczewskiego i Andrzeja Dudzika, przy dobrej współpracy z burmistrzem Filipiakiem, przynoszą oczekiwane rezultaty - trwają prace przy budowie kolejnego odcinka wyczekiwanego chodnika. Że był i jest potrzebny, nikogo przekonywać nie trzeba. Dorośli, ale przede wszystkim dzieci podążające do szkoły, jeszcze nie teraz, ale po wakacjach, będą mogły bezpiecznie korzystać z nowego chodnika. Prace wykonuje Zakład Gospodarki Komunalnej ze środków własnych Urzędu Miasta.

Red.