''Laudate Dominum'' po raz siódmy

Zagórzańskie Spotkania Chórów "Laudate Dominum" na trwałe wpisały się w kalendarz wydarzeń kulturalnych mapy naszego miasta. Zorganizowane po raz pierwszy we wrześniu 2007r. cieszą się z roku na rok coraz większym zainteresowaniem. Podobnie, jak w roku ubiegłym, tak i tym razem, organizatorzy musieli ograniczyć listę chórów chętnych do zaprezentowania swojego artystycznego dorobku przed mszańską publicznością. Ramy czasowe wymuszają bez mała, co do minuty porządek popołudniowego koncertowania. Tuż przed godziną 19.00 świątynia musi być gotowa na ostatnią, niedzielną mszę świętą.

Od początków tej popularnej imprezy główny ciężar organizacyjny wziął na siebie samorząd naszego miasta - naturalnie, bez życzliwości proboszczów obu mszańskich parafii, organizacja tego święta muzyki i śpiewu chóralnego nie byłaby możliwa. Naprzemiennie bowiem chórzystów goszczą mszańskie świątynie: farna św. Michała Archanioła i powstała niedawno - Bożego Miłosierdzia. Mecenasem zagórzańskiego przeglądu jest też od samego początku Starostwo Powiatowe w Limanowej. Że nasze śpiewanie słychać w coraz odleglejszych zakątkach małopolskiej ziemi, świadczy fakt, że po raz pierwszy, mamy nadzieję, że nie ostatni, hojnie do organizacji dołożył Urząd Marszałkowski Województwa Małopolskiego.

VII Zagórzańskie Spotkania Chórów "Laudate Dominum" przypadły w tym roku na ostatnią niedzielę roku kościelnego, który był też Rokiem Wiary ogłoszonym przez Benedykta XVI - w tym kontekście pytanie, czyż śpiewanie nie jest jednym z piękniejszych świadectw naszej wiary, jest pytaniem jak najbardziej na czasie. Licznie zebrani miłośnicy śpiewu i muzyki chóralnej mieli okazję wysłuchać pięknego świadectwa, jakim podzielił się ze wszystkimi dyrygent zespołu, który zainaugurował tegoroczne spotkania - dr Jan Rybarski od roku 1959 gra na organach kościoła pw. Matki Bożej z Lourdes w Krakowie i przez ten okres nieprzerwanie kieruje Chórem Mariańskim, którego założycielem jest ks. Józef Orszulik, a stało się to w latach 30-tych ubiegłego wieku.

Ten góral z żywiecczyzny, związany z królewskim Krakowem ponad pół wieku, wspominał jak kiedyś zapytał przed koncertem jednego z biskupów: co mamy zaśpiewać? A hieracha odpowiedział: śpiewajcie wszystko, co piękne, bo to na pewno Panu Bogu się spodoba. I tak już robimy to bez mała 60 lat, kontynuował Jan Rybarski, dodając, że chóry są bogactwem każdej parafii. Trafnie zauważył, że większość chórów, to zespoły powstałe przy parafiach i śpiewające przede wszystkim w naszych kościołach - śpiewając, modlą się dwa razy i dają autentyczne i piękne świadectwo wiary.

Chórzyści z Krakowa nie zawiedli - do Mszany Dolnej przyjechali już przed godz. 14. Chcieli mieć więcej czasu na przygotowanie i do koncertu, ale też do mszy św. o godz.15.00 do której przygotowali liturgiczną oprawę. Kiedy mistrz Rybarski dotknął klawiatury organów u św. Michała, sporo głów odwróciło się w kierunku kościelnego chóru. A tam zobaczyliśmy panie w bordowych tunikach i panów w czarnych garniturach. Mszy św. inaugurującej VII Zagórzańskie Spotkania Chórów przewodniczył ks. Jerzy Raźny - Proboszcz Parafii św. Michała Archanioła.  W homilii nawiązał do kończącego się Roku Wiary i uroczystego ukazania, po raz pierwszy w historii Kościoła, na widok publiczny relikwii św. Piotra Apostoła. Nawiązując zaś do przeglądu pieśni chóralnej, zwrócił uwagę, że autorem sporej części utworów będących w repertuarach wielu chórów, są psalmy autorstwa biblijnego króla Dawida.

Tuż przed godziną 16 dr Jan Rybarski sprowadził swoich śpiewaków z chóru na schody przed głównym ołtarzem i zaczęła się najprawdziwsza uczta dla ucha i ducha. Po raz pierwszy tego popołudnia, ale nie po raz ostatni, gromkie brawa rozdzielały kolejne utwory chórzystów z grodu Kraka. Publiczność wysłuchała m.in. "Modlitwy do Bogurodzicy" Józefa Świdra, a także łacińskiego "Ueri concinite" i utworu w języku angielskim "Sing To the Lord". Sporym zaskoczeniem dla organizatorów była obecność na koncercie posłanki Anny Paluch ze Szczawnicy - zagadka szybko się wyjaśniła. Otóż Pani Poseł w czasach swojej młodości, studiując w Krakowie, również w Mariańskim Chórze śpiewała. Zaproszona przez mistrza Rybarskiego uznała, że ze Szczawnicy do Mszany droga niedaleka - wytrwała do samego końca. Poproszona przez organizatorów, wspólnie z obecnymi na koncercie proboszczem ks. Jerzym Raźnym, starostą limanowskim Janem Puchałą, wicestarostą Franciszkiem Dziedziną, przewodniczącym Rady Miasta Mszana Dolna Adamem Malcem i burmistrzem Tadeuszem Filipiakiem, wręczała pamiątkowe dyplomy i szklane statuetki. Jak wielka jest siła śpiewu i jego piękno, świadczy obecność wszystkich Gości od samego początku koncertu, aż po godz. 19. Śpiewom przysłuchiwali się kapłani z parafii św. Michała Archanioła - księża Rafał Piórkowski i Tomasz Stec, a także praktykujący w naszej parafii alumn Wojciech z krakowskiego WSD.

Po gościach z Krakowa, swój dorobek zaprezentowali nasi sąsiedzi z Niedźwiedzia - po kilku latach pracy w innej parafii, do kierowania zespołem, którego jest twórcą, powróciła s. Janina Mijalna - Franciszkanka Rodziny Maryi. Chór "OREMUS" to stały uczestnik mszańskiego przeglądu. W Zagórzańskich Spotkaniach uczestniczy nieprzerwanie od roku 2007. W niedźwieckim chórze śpiewają nauczyciele i uczniowie, studenci i rzemieślnicy, ale też samorządowcy i pracownicy administracji samorządowej. Barytony wzmacniają przewodniczący Rady Gminy Edward Krzysztofiak i Marek Mąkowski - na codzień pracownik UG w Niedźwiedziu i prezes spółki GWT (gorące źródła), ale też gminny rajca Andrzej Trojak i sołtys wsi Podobin - Tadeusz Zapała. Kiedy poprosiliśmy s. Janinę, by w paru zdaniach scharakteryzowała chór OREMUS, ta napisła: "...dobrze, że są takie dobre dusze, które chcą śpiewać na cześć Pana. Dziękuję, że jesteście!".

W roku ubiegłym mieszany chór BELCANTO z Dobrej debiutował pod Lubogoszczą - batutę przejęła świeżo upieczona absolwentka warszawskiej Akademii Muzycznej Urszula Palka-Ranosz. Podobnie, jak w roku ubiegłym, tak i tym razem chórzyści zza Gruszowca zostali bardzo ciepło przyjęci w Mszanie Dolnej. Monumentalne "Gaude Mater Polonia", wiązanka pieśni z Taize czy "W ciszy niepokalanej" świadczą, że prowadzony kobiecą ręką zespół robi znaczące postępy i jeszcze nie raz o BELCANTO usłyszymy.

Po Gościach z Dobrej na schodkach ołtarza stanęli absolutni debiutanci - młodzi chórzyści z parafii św. Marcina z Klikuszowej. Trzydzieścioro młodych ludzi do śpiewania namówił tamtejszy wikariusz - ks. Marcin Maciążka. Kapłan-dyrygent wraca do Mszany Dolnej z radością. To właśnie w parafii św. Michała odbywał roczną diakońską praktykę będącą bezpośrednim przygotowaniem do kapłańskiej posługi. Już wtedy wiele razy słuchaliśmy diakona Marcina, kiedy zasiadał za organami i zastępując organistę ubarwiał liturgię. Klikuszowa to pierwsza parafia ks. Marcina - zaczął od wysokiego "C". Udało mu się stworzyć chór - śpiewają tam i młodzi, i nieco starsi. Ta "mieszanka" napawa wiarą, że z tej mąki będzie dobry chleb. Jeśli w debiucie chór "bierze się" za Kantatę Jana Sebastiana Bacha, to stawia poprzeczkę wysoko i dobrze rokuje na przyszłość.

Tymbark to kraina soków, po których, jak się okazuje,  także dobrze się śpiewa. Piotr Taczanowski zabrał na Zagórzańskie Spotkania zespół, który przy tymbarskiej parafii Narodzenia Najświętszej Maryii Panny działa już 15 lat. W Laudate Dominum tymbarscy chórzyści śpiewali po raz drugi. Publiczności zaprezentowali aż pięć utworów, m.in. "Modlitwę Kapłana" G.Verdiego, "Chwal duszo moja Pana" A. Koszowskiego czy opracowaną przez ks. Łasia pieśń pt. " Być bliżej Ciebie chcę".

Pamiątkową statuetkę dyrygentowi z Tymbarku wręczył sam limanowski starosta Jana Puchała - wszak Tymbark i rodzinny Podłopień starosty sąsiadują ze sobą.

Z ziemi limanowskiej przenosimy się na skalne Podhale - z Ludźmierza na mszański przegląd przyjechał MAGNIFICAT - mieszany chór z Sanktuarium Matki Boskiej Ludźmierskiej. Prowadzony przez Adama Rajskiego zespół liczy 35 śpiewaków. Są wśród nich uczniowie gimnazjum i liceów, studenci i osoby pracujące. Wszystkich łączy pasja wspólnego śpiewania na chwałę Boga i Jego Matki. Górale od Gaździny Podhala swój koncert rozpoczęli "Bogarodzicą" napisaną przez wieszcza Juliusza Słowackiego. W.A. Mozart był autorem kolejnego utworu "Alma Dei Creatoris". Koncert zakończyła pieśń Henryka Jana Batora o Bogu, który jest samą miłością: "Deus caritas est" Góralom pamiątkową statuetkę wręczyła Anna Paluch - posłanka na Sejm RP.

Gdyby Zagórzańskie Spotkania Chórów "Laudate Dominum" miały w regulaminie wyróżnienie specjalne, to z całą pewnością trofeum takowe w tym roku powędrowałoby do Poręby Wielkiej. Istniejący od trzech lat Chór Mieszany "Gloria Dei" prowadzony przez Beatę Klimek czyni wręcz niewiarygodne postępy. Zespół złożony z 25 uczniów, studentów i osób pracujących zawodowo zachwycił publiczność. Takiej porcji rzęsistych braw podczas tegorocznego przeglądu nie było. Szczególnie ciepło została przyjęta pieśn pt. " Obdarz nas pokojem" zaśpiewana przez bliźniaczy duet - sióstr Klimek. Także pozostałe utwory znamionują klasę i wielkie możliwości chórzystów z Poręby Wielkiej.

I na koniec jeszcze o dwóch zespołach.  Gospodarze - Chór Męski im. ks. Józefa Hajduka, jedyny w tym towarzystwie zespół męski, coraz rzadziej spotykany na chóralnej scenie. O ile dziewczęta i panie jeszcze chętnie biorą partytury do ręki, o tyle namówić młodego chłopaka czy mężczyznę by wieczorami kilka godzin powtarzał te same muzyczne frazy, graniczy często z cudem. Jak oni to robią ? Pytają często ludzie spoza Mszany - a ciekawi są receptury na swoistą "długowieczność" mszańskiego chóru męskiego. Przecież niebawem minie już 70 lat minęło od daty jego powstania - a oni wciąż śpiewają. Może nie wszyscy wiedzą, że debiut naszych chórzystów przypadł na bardzo smutną chwilę - pieśnią żałobną witali na Przymiarkach, na granicy Kasiny Wielkiej i Mszany Dolnej trumny z ekshumowanymi ciałami ofiar egzekucji młodych mieszkańców naszego miasta bestialsko rozstrzelanych przez hitlerowców z SS w roku 1945. A dziś koncertują poza granicami naszego miasta i poza Polską, ale nigdy się nie zdarzyło, żeby chórzystów od św. Michała zabrakło na lokalnej uroczystości. W "Laudate Dominum" śpiewają od samego początku - w niedzielę uczcili Chrystusa Króla śpiewając hymn Feliksa Nowowiejskiego. Mikołaj Gomółka opracował psalm 47 "Klaszczmy rękoma" a panowie pod batutą Piotra Wójcika ten utwór zaśpiewali. Koncert zakończyli hymnem ku czci św. Cecylii - patronki muzyki kościelnej.

Niejako "na deser" swój dorobek zaprezentował limanowski Chór Mieszany "Canticum Iubilaeum" - śpiewający już 16 lat chór z Bazyliki Matki Boskiej Bolesnej z Limanowej, jak zawsze zachwycił. Pod batutą Marka Michalika limanowianie zaśpiewali trzy utwory: "Per signum crucis" Mikołaja Zielińskiego, "Ojcze nasz" Stanisława Moniuszki i na koniec monumentalne "Magnificat" Johanna Pachelbela. Liczący 45 śpiewaków zespół, to "półka najwyższa" w muzyce chóralnej. Nie czas i miejsce na listę osiągnięć, laurów i trofeów. Pomimo wielu zaproszeń, prezes limanowskiego chóru Krzysztof Młynarczyk jeszcze nigdy prośbom organizatorów "Laudate Dominum" nie odmówił występu. Koncert chóru Bazyliki Matki Boskiej Boskiej był klamrą spinającą VII Zagórzańskie Spotkania Chórów "Laudate Dominum" - i na początku, i na koniec naszego święta śpiewu wystąpiły zespoły "maryjne" - Chór Mariański z parafii Matki Bożej z Lourdes w Krakowie i Chór "Canticum Iubilaeum" z Bazyliki Matki Boskiej Bolesnej w Limanowej.

Podczas prawie czterogodzinnej "uczty" wysłuchaliśmy ponad 300 chórzystów (a dokładnie 318)  z 9 zespołów chóralnych. Przez wszystkie zaś lata trwania "Laudate Dominum" w obu mszańskich świątyniach wystąpiło prawie 3 tys. śpiewaków z kilkunastu zespołów chóralnych. Za rok zaprosimy do kościoła Bożego Miłosierdzia. Wszystkim, którzy słuchali niedzielnego koncertu, dziękujemy z całego serca za wytrwałą obecność. Było nas w tym roku sporo. Dziękujemy tym, którzy zadbali o najdrobniejsze, organizacyjne szczegóły: nagłośnienie, prowadzenie koncertu, dekoracja, kolportaż zaproszeń, korespondencja z zespołami - to zasługa Miejskiego Ośrodka Kultury z dyr. Piotrem Armatysem na czele i samorządowej Promocji z Agnieszką Józefiak-Lewandowską. Patronat medialny nad naszą imprezą objęły lokalne media: RDN Nowy Sącz - radio katolickie diecezji tarnowskiej, portal limanowa.in. gorce24 i tv28. Wśród reporterów dostrzegliśmy także wysłannika Gościa Niedzielnego.

Red.