Gdyby ktoś jesienią 2011 roku powiedział, że beniaminek siatkarskiej IV ligi mężczyzn MGKS Mszanka Mszana Dolna będzie walczył o awans do III ligi, pewnie spotkałby się z uśmiechem politowania. Dziś awans staje się realnym celem i jeśli szczęście dopisze, a drużyna nie straci nic ze swojej waleczności, to być może fani siatkówki w Mszanie otrzymają prezent - awans do III ligi ?

W minioną sobotę mszańscy siatkarze podejmowali we własnej hali lidera IV-to ligowych parkietów - LKS Bobowa. By utrzymać się w czołówce siatkarze MGKS musieli wygrać. By nie stracić miana najlepszej drużyny, bobowianie z beniaminkiem powinni poradzić sobie bez problemu. Tyle teoria. A jak było w praktyce ? Gdyby spotkanie rozgrywano w innej dyscyplinie, z pewnością sędziowie nie dopuściliby do takie sytuacji - otóż obie drużyny pojawiły się na mszańskim parkiecie w .... identycznych strojach!  Dla mszańskich kibiców nie stanowiło to jednak żadnego kłopotu - Mateusza Fifańskiego, Artura Żabę czy Maćka Potaczka fani spod Lubogoszczy rozpoznają już bez trudu. Bobowianie zdawali sobie sprawę, że pojedynek z beniaminkiem z Mszany Dolnej łatwy nie będzie. Wiedzieli, że mszańscy siatkarze "są w gazie" - nie przegrali w kolejnych dziewięciu meczach i zrobią wszystko, by lider rozgrywek wyjechał z Mszany Dolnej ze smutną miną.

Pierwszy set pokazał, że żadna z ekip tanio skóry nie sprzeda - punkt za punkt i jako pierwsi wymagane 25 piłek po stronie przeciwnika zgromadzili gospodarze. Wynik seta nr 1 to 25:23 dla MGKS Mszanka. Podrażnieni zawodnicy z Bobowej w secie drugim wzięli srogi rewanż na rywalu i wygrali w ładnym stylu 25:20. Zatem mecz ropoczął się niejako od początku. W trzeciej odsłonie bobowianie poszli za ciosem i zanim się gospodarze oglądnęli, na świetlnej tablicy pojawił się rezultat 25:21 dla LKS Bobowa. Set czwarty jawił się więc jak szekspirowskie "być, albo nie być" dla siatkarzy z Mszany Dolnej. Pełna koncentracja - świetne zagrywki, znakomite ataki i widowiskowe bloki dają upragnione zwycięstwo 25:20. O końcowej victorii jednej z drużyn znów miał zadecydować tie-braek !

As serwisowy Mateusza Fifańskiego przy stanie 17:16 dał siatkarzom MGKS Mszanka dziesiąte z rzędu zwycięstwo i pewne miejsce w czubie czwartoligowej tabeli. Siatkarze z Mszany Dolnej przegrali tylko dwa mecze. Taki sam dorobek ma lider LKS Bobowa, ale małe punkty i stosunek wygranych setów, który bobowianie mają korzystniejszy, powoduje, że to LKS Bobowa zajmuje fotel lidera. W najbliższą sobotę nasi siatkarze jadą do Tarnowa, by stanąć do boju pod siatką z drużyną Tarnovii, zajmującą mimo gorszego bilansu, II miejsce w ligowej tabeli. Trzymamy kciuki i życzymy radosnego powrotu do domu. A to będzie oznaczać, że wypad do Tarnowa był udany i do imponującego dorobku kolejnych dziesięciu zwycięstw, siatkarze MGKS Mszanka będą mogli dopisać kolejną victorię ! Oby tak się stało !!!
 

Zdjęcia w tekście dzięki portalowi Gorce24 - autor Kinga Żurek. Dziękujemy !

Tutaj podgląd wyników i tabela IV ligii mężczyzn.

Red.